Sycylia jest dla większości osób takim małym rajem na ziemi. Wyspa zaspokaja wymagania prawie każdego turysty. W jej ofercie znajdziemy bowiem morze, góry, najwyższy wulkan w Europie, miejsca do wspinaczki i trekkingu, duże hotele z basenem, ale i też klimatyczne kwatery, chaotyczne miasta jak Palermo czy Katania, ale i też ciche wioski, gdzie poczuć można wyspiarską atmosferę sprzed dziesiątek lat, pyszne jedzenie, niezapomniane widoki… Wakacje tu są niezwykłym przeżyciem. A jakie jest życie na Sycylii? Czy jest równie idylliczne?
Wiele świąt ma jakiś symbol, jest przez nas z czymś kojarzone. Na Boże Narodzenie ubieramy choinkę, kiedy myślimy o Wielkanocy, na myśl przychodzi nam jajko, a Walentynki są nieodłącznie związane z sercem. A z czym kojarzy się Wam Dzień Kobiet?
Tak to już jest, że czas leci jak szalony. Mamy całe mnóstwo planów, chcemy tyle zrobić, ale czasu ciągle brakuje. Kiedy byłam mała, wydawało mi się, że czas stoi w miejscu. Wakacje trwały wieczność, a rok szkolny zdawał się stać w miejscu. Teraz wydaje mi się, że czas przecieka mi między palcami… Wciąż gdzieś gonimy, myślimy o jutrze. Praca wypełnia nasze dni. Może i na Sycylii czas płynie wolniej, ale mi i tak go bezustannie mało…
Dla mnie każda podróż jest skarbnicą nowych doświadczeń, nowych widoków, zapachów, smaków i dźwięków. Każde miejsce kojarzy mi się z jakimś konkretnym perfumem, zapachem żelu pod prysznic, który akurat zabrałam ze sobą, z aromatem świeżych wypieków w piekarni koło hotelu, ze smakiem potraw, których spróbowałam, z kolorami, wzorami charakterystycznymi dla danego miejsca i wreszcie z muzyką, którą posłyszałam. Z muzyką, którą grali w każdym barze przy śniadaniu, czy popołudniowym cappucino. Z muzyką, którą słyszałam w radiu podczas wycieczek autem lub autobusem, z hitami z imprezy, z zakupów, czy z głośną muzyką na plaży…
Jest taka noc w roku, kiedy spełniać się mają wszystkie nasze marzenia: noc San Lorenzo. Sycylijczycy i chyba ogólnie Włosi bardzo w to wierzą. Noc ta nadchodzi wielkimi krokami. Już w tym tygodniu deszcz spadających gwiazd zaleje niebo. A Włosi wylegną z domów, aby na nie „polować”, bo podobno spełniają one najskrytsze marzenia…