Koronawirus na Sycylii zwalnia z każdym dniem. Od tego tygodnia jesteśmy troszkę wolniejsi. Rozpoczęła się bowiem tzw. druga faza, czyli powolny powrót do normalności. Możemy znów wyjść z domu i spotkać nasze rodziny. Niektóre firmy mogły wznowić swoją działalność. Teraz czekamy na kolejne decyzje rządu i fazę nr 3.

 

4 MAJA – POCZĄTEK DRUGIEJ FAZY

Sytuacja koronawirus na Sycylii pozwala nam przejść ze spokojem do nowej rzeczywistości. Na szczęście jest ona dużo lepsza niż w wielu innych regionach Włoch.

Wreszcie nadszedł ten długo wyczekiwany dzień – 4 maja 2020 roku! Odkąd premier Conte ogłosił w ostatnim dekrecie, że wkrótce rozpocznie się w Italii tzw. druga faza i będzie wreszcie można wyjść z domu i odwiedzić swoich krewnych, wszyscy Włosi czekali na nią, jak na zbawienie. Jak dzieci na Boże Narodzenie. Liczyli dni do odzyskania choć częściowo swojej wolności. A ja wraz z nimi!

Po 9 tygodniach, bez jednego dnia, w domu lub na dachu naszego domu, dostawałam już po mału na głowę. Już się nie mogłam doczekać, kiedy wreszcie zobaczę z bliska morze. Dzieliło nas w tych ostatnich miesiącach tylko i aż 400 metrów. Kontakt z naturą jest dla mnie niezwykle ważny. Normalnie chodzę prawie codziennie na spacer. Do pracy również idę na piechotę. Teraz też chodziłam, ale ile metrów? 2? 5? Z jednego pokoju do drugiego…

Brakowało mi szumu morza, wiatru we włosach, soli na skórze… Tęskniłam za wycieczkami poza miasto, za przepięknymi widokami (innymi niż te z moich balkonów), a nawet za cotygodniową drogą do pracy w Marsali.

 

MÓJ PIERWSZY SPACER W NOWEJ RZECZYWISTOŚCI

4 maja wyszłam z domu i aż się popłakałam! Tak wiem, trudno w to uwierzyć… Taka banalna czynność, a tyle emocji! Myślę, że koronawirus przypomniał nam wszystkim o niektórych wartościach, które były dla nas tak oczywiste, że nawet o nich nie myśleliśmy. Robiliśmy je automatycznie, bez namysłu. Teraz zaczęliśmy je znowu doceniać.

Na mój pierwszy spacer poszłam do mojej teściowej. Na drugi nad morze!

Co za emocje!!! Spotkaliśmy się po przeszło dwóch miesiącach (dla nas to nienormalne, bo jak na sycylijską rodzinę przystało, widzimy się bardzo często) i nie mogliśmy nawet przywitać się legalnie typowym sycylijskim buziakiem, czy uściskiem. Najgorzej było z naszymi małymi siostrzenicami. Ale moja szwagierka dobrze je na to przygotowała. Wiedziały, że trzeba zachować dystans. Nasza wizyta była krótka, ale jakaś taka wyzwalająca. Był to bowiem kolejny sygnał tego, że powoli wraca normalność.

Wieczorem poszliśmy z mężem nad morze. Nie mogłam uwierzyć w to, że zrobiłam aż tyle kroków jednego dnia! Uśmiech nie schodził mi z twarzy! Poczułam ogromną ulgę. Wreszcie zobaczyłam przede mną tą ogromną przestrzeń bez ograniczeń na horyzoncie. I te kolory!!! Błękit, wszędzie błękit!!! A później coraz więcej odcieni złota i czerwieni. Nadchodził czas zachodu słońca. Coś pięknego!!! Móc zobaczyć po tak długim czasie słońce wpadające do morza…

 

View this post on Instagram

A post shared by Polski blog o Sycylii (@niemieckinasycylii)

 

A CO NA TO LUDZIE

Podczas moich codziennych spacerów w nowej (po)koronawirusowej rzeczywistości zauważyłam, że ludzie są trochę inni. Są płochliwi, jak dzika zwierzyna. Każdy jednak boi się tego niewidzialnego wroga, który może stać między nami. Wielokrotnie widziałam znajomych, którzy witali się machnięciem ręki i przechodzili prędko, aby przypadkiem nie musieć się zatrzymać. Mam wrażenie, że w powietrzu wisi jakieś napięcie.

Podczas jednego ze spacerów brzegiem morza aż mi się zrobiło przykro. Byłam bowiem świadkiem takiej smutnej sceny:

Pewna starsza para zauważyła znajomą im osobę. Widać było, iż oboje staruszkowie byli bardzo uradowani z tego widoku. Od razu się zatrzymali i zaczęli do niej machać rękami i kiedy ich znajoma ominęła ich szerokim łukiem machając jedynie zdawkowo ręką, prawie się oni popłakali. Pewnie od tygodni nie widzieli znajomych twarzy i mieli nadzieję na krótką rozmowę, choćby zwykłe Ciao!!! Come stai?, a tu taka przykra niespodzianka…

Ale są w tym wszystkim też pozytywne strony. Koronawirus na Sycylii zmienił również na lepsze niektóre z naszych przyzwyczajeń. Od dawna nie widziałam tu aż tyle osób na rowerze! Co ciekawe, jest wśród nich sporo młodych osób. Nastolatki odkryły nowy sposób wspólnego spędzania czasu. I choć jeżdżą oni w grupach, to jest to w sumie chyba jedyna opcja, żeby móc się spotkać i zachować między sobą przepisowe odległości. No i nikt nic nie może powiedzieć, bo sport na świeżym powietrzu uprawiać można. Wyjdzie im to zapewne na zdrowie! Myślę, że wielu z nich nigdy wcześniej nie spędzało tak aktywnie czasu.

 

MAM TO!

A jeśli już chodzi o aktywnie spędzony czas… Pamiętacie, jak Wam pisałam, że nie lubię biegać, że w sumie to nigdy w życiu nie biegałam, ale po tym całym siedzeniu w domu zostanę chyba biegaczką?

Otóż w sobotę poszłam wreszcie biegać!!! Wraz z moim mężem oczywiście. Jak wiecie, w czasie kwarantanny robił on ze mną moje codzienne, domowe treningi. Z braku laku i to dobre. Obiecałam mu, że jak tylko będzie można, będę mu za to towarzyszyć w bieganiu. On potraktował moją obietnicę bardzo serio! I nie miałam wyjścia! W sobotę nadszedł ten moment! Poszliśmy biegać. Ale miałam stresa!!! Bałam się, że po kilkunastu metrach zatrzymam się z językiem do pasa i nie będę miała sił, aby ruszyć się z miejsca. Ale ku mojemy zaskoczeniu, a jeszcze bardziej ku zaskoczeniu Giana, przebiegłam spokojnie przeszło 5 kilometrów!!!! Bez zatrzymywania, bez problemów z oddychaniem, kompletny luz! Byłam szczęśliwa jak małe dziecko!!! I co ciekawe, nawet następnego dnia nie miałam zakwasów!

Już planuję kolejny bieg. Postanowiłam, że 2 z moich 6 treningów zamieniam każdego tygodnia na bieganie! Widać, że ostatnie miesiące z domowymi treningami przyniosły swoje efekty! Nie tylko udało mi się zachować wagę (co w kwarantannie było dla wielu dużym wyzwaniem), ale i też wypracowałam sobie niezłą kondycję. Sama się sobie zdziwiłam!

I nie wiem, czy wpłynęła na to najbardziej radość, że wreszcie mogłam swobodnie wyjść z domu i poruszać się po mieście, czy te widoki! Bo muszę przyznać, że bieganie w Trapani ma swój urok!!!

Tak czy siak, jestem z siebie naprawdę dumna!

 

POSMAK NORMALNOŚCI

Jak wiecie, od 4 maja niektóre firmy mogły też wznowić swoją działalność. Widać, że każdy chce wrócić do normalności. Każdy próbuje, jak może. Ale sytuacja nie jest najlepsza. Nie wiem, ile z tutejszych restauracji i sklepów już na zawsze zostanie zamkniętych. Ilu z ich właścicieli będzie stać na to, aby przeżyć… Smutne to wszystko…

W tym tygodniu niektóre z restauracji postanowiły na szczęście otworzyć swe progi. Jak na razie możliwa jest jedynie sprzedaż na wynos lub z dostawą do domu. Nie można nawet konsumować jedzenia przed lokalem. Grozi za to kara. Do środka można wejść tylko w maseczce i w rękawiczkach. My postanowiliśmy w tym tygodniu zamówić chińszczyznę, a w niedzielę kupiliśmy cannoli. To był dla nas taki posmak normalności. 

 

 

 

Sklepy detaliczne są nadal zamknięte (oprócz tych spożywczych, z artykułami dla dzieci, aptek i kilku innych branż). Ich właściciele muszą poczekać z otwarciem do 18 maja. Jeszcze dłużej, bo do 1 czerwca, będą musieli na nie poczekać fryzjerzy, kosmetyczki i inne salony piękności. W powietrzu krążą jednak słuchy, że prawdopodobnie na Sycylii będzie to możliwe już w przyszłym tygodniu. Przekonamy się o tym już wkrótce.

 

A CO Z TURYSTAMI

Nie mam tu dla Was niestety rzadnej nowej wieści. Sycylia nadal pozostaje zamknięta. W ostatnim tygodniu nie wydano nowych dyspozycji, ani na poziomie krajowym, ani na poziome regionalnym.

Na otwarcie granic czekają głównie właściciele pensjonatów, hoteli, ludzie, którzy żyją z turystyki. Już w tym momencie odczuwają oni skutki koronawirusa. Ominął ich bowiem zarobek z Wielkanocy, z długiego weekendu majowego, a teraz powoli zaczynałby się sezon letni. Prawie wszystkie rezerwacje na lato zostały odwołane. Jest maj, a tu nikt nic nie wie. Niby właściciele prywatnych plaży mogli rozpocząć przygotowania do sezonu, ale jak on będzie wyglądał, nie mamy zielonego pojęcia. Są obawy, że w tym roku będzie można podróżować tylko i wyłącznie w obrębie własnego regionu.

15 maja mają się ze sobą spotkac przedstawiciele UE, aby podjąć wspólne postanowienia związane z przyszłością europejskiej turystyki i otwarciem granic. Czyli już w najbliższy piątek zobaczymy, czym nas zaskoczą.

Ja osobiście nie żyję z turystyki, ale sama chciałabym być turystką. Chciałabym móc polecieć do Polski, odwiedzić rodziców i siostry. Obawiam się też, że moja siostrzenica nie będzie mogła w tym roku przylecieć do nas na wakacje… Nic nie możemy zaplanować…

Czyli jak sami widzicie, nie tylko turyści ubolewają nad faktem, że Italia i Sycylia są zamknięte. Koronawirus na Sycylii pokrzyżował wszystkie plany. My też musieliśmy zrezygnować z naszych planów osobistych, biznesowych, wakacyjnych… I podobnie jak Wy, czekamy na lepsze wieści.

 

OBECNA SYTUACJA W PROWINCJI TRAPANI

Według informacji przekazywanych codziennie przez ASP Trapani (Azienda Sanitaria Provinciale), na dzień 10 maja sytuacja #koronawirus w Prowincji Trapani ma się następująco:

• liczba zakażonych koronawirusem w chwili obecnej: 10 (Alcamo 3; Buseto Palizzolo 0; Campobello di Mazara 0; Castellammare del Golfo 0; Castelvetrano 1; Erice 0; Gibellina 0; Marsala 0; Mazara del Vallo 2; Paceco 0; Salemi 0; Trapani 3; Valderice 1)
• wykonane testy: 6.430 wymazów i 3.448 testów serologicznych
• liczba zgonów: 5
• osoby hositalizowane: 1 (w Marsali)
• liczba osób wyzdrowiałych: 110

Jak widzicie jest u nas bardzo mało zachorowań. Myślę, że w znacznym stopniu przyczynili się do tego mieszkańcy naszej prowincji. Zgodnie z zaleceniami przebywali oni w domu i przestrzegali przepisów (oczywiście jak wszędzie i tu znajdą się wyjątki). Ale muszę Wam naprawdę powiedzieć, że przynajmniej w Trapani była wszędzie cisza i pustki. Auta przejeżdżały sporadycznie, a przechodniów można było policzyć na palcach. Także ogromne brawa i oby tak dalej!!!

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUS NA SYCYLII NA DZIEŃ 4 MAJA 2020 ROKU

Na dzień 4 maja 2020 roku, sytuacja zachorowań na koronawirusa na Sycylii miała się następująco (dane i zdjęcia przytaczane w całym wpisie pochodzą z oficjalnej strony Facebook Regionu Sycylii):

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 87.166, z czego tylko 3.255 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.202

 

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUSA NA DZIEŃ 5 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 91.306, z czego tylko 3.267 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.202

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUSA NA DZIEŃ 6 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 92.999, z czego tylko 3.281 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.201

 

---

Jeśli chcecie poczytać o tym, jak wyglądała wcześniej sytuacja #koronawirusNaSycylii zajrzyjcie tu:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Koronawirus na Sycylii – ostatni tydzień w zamknięciu

 

---

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUSA NA DZIEŃ 7 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 95.695, z czego tylko 3.288 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.127

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUS NA SYCYLII NA DZIEŃ 8 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 98.711, z czego tylko 3.301 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.127

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUS NA SYCYLII NA DZIEŃ 9 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 101.548, z czego tylko 3.313 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.080

 

SYTUACJA ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUS NA SYCYLII NA DZIEŃ 10 MAJA 2020 ROKU

• liczba przeprowadzonych testów (Policlinico di Palermo i Policlinico di Catania) 102.403, z czego tylko 3.327 pozytywnych
• osoby zarażone obecnie: 2.069

 

STATYSTYKI ZACHOROWAŃ NA KORONAWIRUS NA SYCYLII NA DZIEŃ 9 MAJA 2020 ROKU

 

W dniu dzisiejszym udostępniono również kolejne PODSUMOWANIE SYTUACJI #KORONAWIRUSNASYCYLII W POSTACI STATYSTYK. Myślę, że warto jest się im przyjrzeć z bliska. Kompletny zestaw statystyk znajdziecie TU.

 

 

Jak sami widzicie, sytuacja związana z koronawirusem na Sycylii zmienia się praktycznie z dnia na dzień. Podobnie jak w innych częściach świata. Jeśli chcecie być na bieżąco, zaglądajcie za tydzień po świeże wieści! W poniedziałek, 18 maja, o godzinie 18.00 (lub wcześniej, jeśli dam radę), podzielę się z Wami kolejnymi wpisami z mojego dziennika. Zdam Wam sprawozdanie z kolejnego tygodnia w nowej rzeczywistości.

Śledźcie też mój profil Instagram i moje Instastory! Znajdziecie tam mnóstwo aktualnych info, ciekawych fotek itp!!!

 

Przesyłam wirtualne buziaki i życzę zdrowia!

 

 

 

 

NIEMIECKI NA SYCYLII W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

 

Bądź na bieżąco!!! Zapraszam Cię również do grupy Facebook i na mój fanpage.

 

Znasz już moje konto Instagram? Zajrzyj!!! Follow me!!!