Sycylia zawsze kojarzyła mi się ze słońcem. Od kiedy tylko pamiętam, myśląc o tej największej wyspie na Morzu Śródziemnym, myślałam od razu o błękitnym niebie i rozświetlającym go żółtym słońcu. Skojarzenia te były zapewne związane ze zdjęciami lub obrazami w telewizji, które udało mi się gdzieś tam zobaczyć. Kiedyś, aż trudno w to uwierzyć, nie było przecież internetu i nie można było wszystkiego zgooglować.
SYCYLIA PRZED PIERWSZYM PRZYJAZDEM
O SYCYLII wiedziałam niewiele: największa wyspa na Morzu Śródziemnym, Palermo, Etna, wino Marsala. I to by było chyba na tyle.
Przed pierwszym przyjazdem na Sycylię celowo nie szukałam bardziej szczegółowych informacji o tej wyspie. Jakoś tak mam, że kiedy podróżuję, nie lubię widzieć wcześniej zdjęć miejsc, które będę odwiedzać. Uwielbiam efekt niespodzianki. Tak też było z TRAPANI…
TRAPANI – MÓJ NOWY DOM
Trapani jest moim nowym domem. Mieszkam tu już od ponad dziecięciu lat. Zamieniłam je na wielkopolski Gostyń, czarujący Wrocław i ujmujące swoją atmosferą Bochum w zachodnich Niemczech. Od zawsze marzyło mi się miejsce, w którym góry wyrastają z morza, ale w mojej głowie istniał polski geograficzny porządek: morze jest na północy, a góry na południu. Kiedyś zawsze musiałam wybierać między wakacjami nad morzem lub w górach i bardzo chciałam połączyć w jedno oba te miejsca, obie atrakcje. Kiedy po raz pierwszy ujrzałam górę Monte Erice, które wyłania się z błękitnego morza, zaniemówiłam… Trapani skradło mi w tym momencie serce! Od razu wiedziałam, że chcę tu zostać na dłużej!
MOJA MIŁOŚĆ DO ŻÓŁTEJ SYCYLII
Moja miłość do Sycylii i do Trapani rosła… Z dnia na dzień rosła też moja wiedza o tej przepięknej wyspie.
Dziś, zamykając oczy i myśląc o Sycylii widzę żółtą plamę. Dla mnie Sycylia jest cała żółta. Czasem mam wrażenie, że Sycylijczycy chcą wypełnić słońcem i jego barwą całe ich życie.
Żółte jest oczywiście sycylijskie słońce, żółte jak plasterek soczystej sycylijskiej cytryny przyklejony do nieba. Żółte są sycylijskie pola: od lutego do maja pokrywa je dywan przepięknych przeróżnych żółtych kwiatów. Kwitnie wtedy np. mimoza, którą Włosi obdarowują swoje kobiety z okazji ich święta w dniu 8 marca. Od czerwca do października są one żółte, tak jakby sycylijskie cytrynowe słońce odbijało się w ziemi i zalewało swym kapiącym cytrynowym sokiem całe połacie ziemi. Roślinność wysuszona na wiórek przybiera wtedy kolor słomkowożółty.
Jasnożółty jest piasek pokrywający kilometrowe plaże w Trapani. Żółte jest limoncello, którego smak kojarzy mi się z latem. Żółty jest też codziennie mój obiadowy talerz z włoskim, zawsze inaczej smakującym makaronem. Żółty jest przepyszny cous cous rybny z Trapani.
Żółta jest śniadaniowa granita lub rogalik wypełniony żółtym kremem. Złoto-żółte jest sycylijskie wino, którego barwa nawet letnim wieczorem nie pozwala nam zapomnieć, że znajdujemy się na wyspie słońca.
Piaskowożółte są tu domy i większość wnętrz. Żółte są też skrzynki pocztowe… Żółte jest tu czasem nawet niebo… Ale o tym napiszę już innym razem.
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
Brak Komentarzy