W Italii już 8 grudnia rozpoczął się czas świąteczny. Nadchodzi on tu bowiem trochę wcześniej niż w Polsce. Czas ten obfituje w spotkania z przyjaciółmi i z rodziną. Na Sycylii przez cały grudzień będzie się przesiadywać przy stole. Dobrze wiecie, że obfite biesiady należą tu do tradycji. Tym razem nie będę jednak pisać o jedzeniu, tym razem będzie o świątecznej tradycji, jaką jest na Sycylii GRA W KARTY.
Zawsze powtarzam, że Sycylijczycy uwielbiają „stadny tryb życia„. Czytaliście już o tym u mnie nie raz. Uwielbiają oni spędzać czas z rodziną i z przyjaciółmi. W okresie Świąt Bożego Narodzenia, bardziej niż kiedykolwiek, są oni w swoim żywiole. Mają bardzo dobry pretekst, aby zaprosić do siebie znajomych i siedzieć z nimi do białej nocy.
Gra w karty wytłumaczy wszystko! Nikt się nie będzie buntował. Żadna żona nie zamruknie na męża, że znów wychodzi na całą noc z domu. Żaden mąż nie odmówi swej żonie białej nocy przy kartach z koleżankami. Często całe rodziny wychodzą razem. Grają rodzice, grają dzieci. Taka już jest tu po prostu tradycja.
I całe szczęście, że istnieją jeszcze w naszych „internetowych” czasach powody, dla których ludzie spotykają się razem i na godziny zapominają o istnieniu telefonów, komputerów, tabletów i innych wynalazków techniki.
Stary, poczciwy plik kart potrafi podarować ludziom tyle radości!!!
SKĄD SIĘ WZIĘŁY KARTY DO GRY
Karty wymyślono już dawno, dawno temu. W sumie to nie do końca wiadomo, skąd się one wzięły. Pierwsze wzmianki o kartach do gry odnotowano już w X w. w Chinach. Na początku do gry używano płytek z kości, kości słoniowej lub z bambusa, ozdobionych symbolami monet, bambusów, pałek, mieczy, sznurów, pucharów itp. Kiedy w XII wieku wynaleziono papier, powstały papierowe karty do gry.
Z Chin karty powędrowały do Indii i do pozostałych państw Orientu. Do Europy sprowadzili je Arabowie. Wymyślili oni inny system numeracji kart. Dodali cztery kolory, figury i liczby. Takie karty używane są przez nas do dziś.
Podobno najstarszy plik kart podziwiać można w Turcji. Znajduje się on w pałacu Topkapi w Istambule. Składa się on z 56 złotych płytek zdobionych monetami, mieczami, maczugami i pucharami.
SYCYLIJSKIE KARTY DO GRY
Od wieków, w każdym sycylijskim domu obecne są karty do gry – te klasyczne do gry w pokera i oczywiście te sycylijskie. I to właśnie ich używa się na Sycylii najczęściej. Muszę przyznać, że kiedy po raz pierwszy zaproszono mnie tu do gry w karty, zrobiłam wielkie oczy.
Co to są za karty?! Jakie one dziwne! Co oznaczają te wszystkie rysunki? I jak ja mam tu nimi grać?
Gra w karty nigdy nie była moją mocną stroną. Kiedy byłam mała, grałam często z moim dziadkiem i z siostrami w Makao lub w Inteligenta. W wakacje spędzaliśmy też godzinami czas pod blokiem i oprócz gry w chowanego, naszym ulubionym zajęciem była gra w karty. Gry były jednak te same. W Pokera grać nigdy nie próbowałam. No dobra, znam też karty do gry w Piotrusia. Kupiłam je nawet ostatnio i przywiozłam ze sobą na Sycylię. Nauczyłam w nie grać siostrzenice mojego męża. Często spędzamy w ten sposób razem czas. One to uwielbiają! W końcu gra w karty jest zapisana w ich genach.
Wyobraźcie sobie, że to właśnie dzieci wytłumaczyły mi, co oznaczają sycylijskie karty i jak się nimi gra.
TALIA SYCYLIJSKICH KART
Sycylijska talia składa się z 40 kart do gry. Są one podzielone na cztery „kolory”. Aby łatwiej było zrozumieć ich znaczenie, porównam je do tradycyjnej talii kart typu francuskiego:
ZŁOTE MONETY (denari / oro) – odpowiednik karo
MIECZE (spade) – odpowiednik pika
KIELICHY (coppe) – odpowiednik kiera
MACZUGI (bastoni / mazze) – odpowiednik trefla.
Każdy kolor posiada dziesięć kart: od jedynki (asa) po siódemkę oraz z trzy figury:
- waleta (fante) – odpowiednik waleta
- jeźdźca (cavaliere / cavallo / donna) – odpowiednik damy
- króla (re / matta) – odpowiednik króla
Dawno temu, cztery kolory oznaczały cztery warstwy społeczne: miecze szlachtę, kielichy kler, monety mieszczaństwo i kupców, a maczugi proletariusz.
Kolory w sycylijskich kartach związane są też z różnymi sferami życia. Ma to ogromne znaczenie szczególnie w tarocie i we wróżeniu z kart. Kielichy oznaczają uczucia, miłość, przyjaźń, radość, uczty, rodzinę i kontakty społeczne. Miecze związane są ze sprawami prawnymi, ze zdradą, z oszustwem, grą o władzę oraz cierpieniem. Monety symbolizują handel, dobra materialne, aspekty finansowe i biznes. Maczugi reprezentują natomiast pracę, siłę woli, siłę fizyczną a także zwysłowość.
Sycylijskie karty nawiązują do sycylijskiej historii i tradycji. I tak np. w „trójce” w kolorze monet widoczny jest symbol Sycylii – TRINACRIA. Każda z kart ma jakieś swoje znaczenie.
Interesujący jest np. fakt, iż koń na sycylijskiej karcie jeźdźca z mieczem przypomina bardziej osła. Związane jest to po trochu z tradycją islamską (szejkowie na znak zwycięstwa wjeżdżali do podbitych miast na grzbiecie osła) i po trochu z katolicką (wjazd Jezusa do Jerozolimy). Osioł jest symbolem pokory i skromności. Odwołuje się on też do pracy na roli.
Wiele kart w talii sycylijskiej przypomina figury z tarota sycylijskiego. Kart jest jednak znacznie mniej (w tarocie jest ich 64) i niektóre z nich mają całkiem inne znaczenie.
SYCYLIJSKIE GRY W KARTY
Najbardziej znanymi grami na Sycylii są BESTIA, ASSO CHE CORRE, 31, SETTE E MEZZO, BRISCOLA, SCOPA, TI VITTI, CUCÙ i wiele wiele innych.
A jak się w nie gra? Spróbuję wyjaśnić dla przykładu zasady dwóch najpopularniejszych gier z okresu gwiazdkowego.
BESTIA
BESTIA to ulubiona gra w karty w mojej sycylijskiej rodzinie. Do gry potrzebnych jest od 3 do 10 graczy.
Porządek kart od najmocniejszej do najsłabszej jest następujący: as, 3, król, dama, walet, 7, 6, 5, 4 i 2.
Oprócz kart potrzebny jest talerzyk na grane stawki.
Krupier – po kolei każdy z graczy – odkrywa jedną kartę, która wyznacza kolor gry, a następnie rozdaje każdemu graczowi 3 karty. Ta gra w karty toczy się w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara (od prawej do lewej).
Po obejrzeniu kart, gracze decydują, czy biorą udział w grze. Jeśli tak, muszą oni wyłożyć przynajmniej jedną kartę w kolorze gry, jeśli nie, odłożyć zakryte karty na stół. W tym momencie mogą oni zdecydować, czy chcą dostać 3 nowe karty. Jeśli tak, będą musieli nimi grać.
I tu rozpoczyna się właściwa gra: każdy z graczy wykłada jedną kartę w wyznaczonym wcześniej kolorze. Ten, kto wyłoży najwyższą kartę, rozpoczyna drugie odkrycie kart. Gracz z najwyższą kartą z drugiego odkrycia rozpoczyna trzecie.
Pieniądze z talerza zostają podzielone na trzech najlepszych graczy.
Osoba, która nie wyłożyła żadnej karty, a zadeklarowała, że gra, „va in bestia„, tzn. zostaje ukarana i musi zapłacić kwotę znajdującą się na talerzu.
GRA 31
Gra w karty o nazwie 31 jest grą na małe zakłady pieniężne. Nadaje się ona szczególnie do gry w dużym gronie rodziny i przyjaciół.
Do gry potrzebnych jest od 4 do 12 graczy.
Karty od 2 do 7 zachowują swoją wartość. Karty z figurami są warte 10 punktów, as 11. Jeśli ma się 3 asy, 3 walety, 3 damy lub 3 królów znaczy, że ma się „trójkę”, tzw. tris, która jest warta 30 punktów.
31 jest grą, w której zostają eliminowani kolejni gracze z najmniejszą ilością punktów. Ostatni gracz wygrywa kwotę z zakładów.
Na początku gry każdy z graczy układa przed sobą 3 zakłady o ustalonej wcześniej wartości (np. 3 razy 50 centów). Kto przegra wszystkie 3 zakłady, zostaje wyeliminowany z gry.
Każdy z graczy bierze swoje karty i wykłada jedną z nich. Kto ma najwyższą kartę, wygrywa pierwsze rozdanie – zostaje krupierem gry. Rola krupiera przechodzi po kolei na każdego gracza od prawej do lewej strony.
Krupier tasuje karty, daje je do przełożenia graczowi po swojej lewej stronie i rozdaje każdemu graczowi 3 karty w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara. Reszta kart zostaje zakryta i położona na środku stołu. Karta na samej górze talii zostaje odkryta. To ona wyznacza początek gry.
Kolejni gracze mogą zdecydować, czy wykładają kartę, czy biorą górną kartę z pliku znajdującego się na środka stołu czy tę odkrytą. Następnie muszą wyłożyć na środek jedną ze swoich kart. Grać można kartą w tym samym kolorze.
KTO WYGRYWA
Jeżeli mamy np. asa z monetą, asa z maczugą i króla z mieczem nasza maksymalna liczba punktów to 11 gdyż możemy użyć tylko jednego koloru. Gdy mamy np. asa, 10 i waleta z kielichem, zbieramy 31 punktów. Jeśli któryś z graczy ma 31 punktów wygrywa i pozostali gracze oddają do banku jednen ze swoich zakładów.
Kolejka może zakończyć się również bez gracza z 31 punktami. Każdy z graczy może zakończyć kolejkę, jeśli uważa, że ma w ręku tak wysoką ilość punktów, aby przebić pozostałych graczy. Stuknięciem w stół ogłasza wtedy bicie („bussata„) i zawiadamia graczy, że jest to ostatnia kolejka. Kolejka kończy się po tym, jak gracz po lewej stronie osoby ogłaszającej bicie, wyłoży ostatnią kartę. Nie można ogłaszać bicia po pierwszej kolejce (chyba, że ma się 31 punktów).
Jeśli po ogłoszeniu bicia któryś z graczy ma 31 punktów, wszyscy pozostali gracze – z wyjątkiem osoby, która zapukała w stół – oddają do banku jeden z zakładów. Jeśli nie, zakład oddaje tylko osoba (lub osoby) z najmniejszą ilością punktów.
SYCYLIJSKI RYTUAŁ GRY W KARTY
W okresie świątecznym nie sama gra w karty jest najważniejsza. Dla Sycylijczyków najważniejsze jest bycie z rodziną i przyjaciółmi.
Gra w karty jest rodzajem rytuału. Sycylijczycy grają w karty przez cały rok i to dosłownie wszędzie: na plaży, przed domem, gdzieś na ulicy, w poczekalni na lotnisku… Ale gra w karty w okresie świąt Bożego Narodzenia jest czymś specjalnym!!! Czeka się na nią cały rok! W grudniu w karty gra się niemalże codziennie wieczorami, a w weekend i w święta między posiłkami i oczywiście w nocy.
8 i 25 grudnia gra się prawie bez odpoczynku. Po kilkugodzinnym obiedzie z tysiąca dań należy zrobić sobie „przerwę” w jedzeniu. Sprząta się wtedy wszystko ze stołu i zmienia obrus na zielony. Gracze zajmują miejsca i rozpoczyna się gra w karty.
COŚ NA ZĄB
Po kilku minutach są oni znów głodni. A może raczej muszą coś przekąsić. Tak dla rozrywki. Na stół wykłada się wszelkiego rodzaju orzechy – pistacje, oczechy włoskie, laskowe, fistaszki… i gra się dalej. Grze towarzyszą głośne rozmowy, krzyki, śmiechy, a nawet śpiewanie.
Po pewnym czasie na stole rozgaszcza się świąteczna baba „il panettone„. Bez niego nie ma w Italii świąt. Do tego trzeba wypić kawę, najlepiej z Moki oczywiście, coś na lepsze trawienie, kieliszek dobrego wina i wtedy można grać dalej.
Gra się jedząc aż do kolacji. W sumie to nie wiadomo dlaczego i od czego, ale wszyscy są znów głodni! Po całym dniu ulubionego sportu, Sycylijczykom należy się porządny posiłek! Po obiedzie zostało tak dużo jedzenia, że starczy go na kolację i kolejnych kilka posiłków. Szkoda wszystko wyrzucać. Obrus znów zmienia kolor, na stole pojawiają się sycylijskie smakołyki. Kolacja trwa już trochę krócej niż obiad, ale zdecydowanie dłużej niż na co dzień. Po owocach, deserze i kawie, na stół powraca… gra w karty.
I tak przez caaaałe święta!!!
P.S. Jeśli chcesz być poinformowany na bieżąco co, gdzie, kiedy dzieje się na Sycylii, dołącz do nas na Facebooku!!!
[efb_likebox fanpage_url=”NiemieckiNaSycylii” box_width=”270″ box_height=”” locale=”pl_PL” responsive=”0″ show_faces=”1″ show_stream=”0″ hide_cover=”0″ small_header=”0″ hide_cta=”0″ animate_effect=”fadeIn” ]
Zapraszam też do naszej grupy Facebook: Trapani po polsku – Niemiecki na Sycylii i oczywiście na nasz Instagram. Tam możecie obejrzeć fotki, które nie są publikowane nigdzie indziej. Follow me!!!
Brak Komentarzy