Pewnie się zastanawiacie, co ja tu wypisuję? ZIMA NA SYCYLII??? Przecież na Sycylii nie ma zimy! Hmmm, też tak kiedyś myślałam. Kiedyś, zanim tu zamieszkałam. ZIMA NA SYCYLII ISTNIEJE! Nie jest to oczywiście zima, jaką znam z Polski, czy z Niemiec. Ale zapewniam Was: na Sycylii też potrafi być zimno! …

 

Widok na Etnę

 

ZIMA NA SYCYLII

 

Zima na Sycylii jest czymś w stylu jesienio-wiosny z Europy Północnej. Takiej typowej zimy ze śniegiem, mrozem, soplami lodu to tu nie ma. Przynajmniej w Trapani. Jeśli się jednak przeniesiemy np. na Etnę, będziemy nawet mogli pojeździć na nartach.

W Trapani zapomniałam, jak to jest odgarniać śnieg z chodnika, aby móc wyjść z domu. Zapomniałam o odśnieżaniu samochodu i skrobaniu szyb. Zapomniałam prawie, jak wygląda nasza polska, sroga zima. Niestety w ostatnich latach moje wizyty w Polsce na Święta Bożego Narodzenia nie pomogły mi w utrzymaniu wspomnień z dzieciństwa, kiedy to było mnóstwo śniegu i chodziliśmy na sanki na górki za blokiem lub na łyżwy na szkolne boisko polane wodą…

 

TEMPERATURY NA SYCYLII ZIMĄ

 

Zima w Trapani jest stosunkowo krótka. Oczywiście astronomiczna zima zaczyna się tak jak wszędzie – 22 grudnia. Jednak w grudniu temperatury są bardzo przyjemne.  A co najważniejsze, prawie zawsze świeci słońce. W dzień termometr wskazuje często około 15-20ºC. Wydaje się ciepło, ale ciepło nie jest. Temperatura, którą odczuwa się na skórze jest dużo niższa. Wszystko to za sprawą silnych, przeważnie zimnych wiatrów, sporej ilości deszczu i ogromnej wilgotności powietrza.

Deszcz na Sycylii pada najczęściej właśnie zimą. Miesiące najobfitsze w deszcz to styczeń i luty.

 

View this post on Instagram

A post shared by Polski blog o Sycylii (@niemieckinasycylii)

 

Wieczorem i w nocy temperatury spadają do poniżej 10ºC. Wtedy trzeba być ciepło ubranym. Przed moim przyjazdem na Sycylię nie wierzyłam, że będzie mi tu potrzebna zimowa kurtka i ciepłe buty. Zdanie zmieniłam dość szybko. Powiedzmy, że w styczniu i w lutym noszę w TRAPANI tą samą zimową kurtkę, którą zabieram ze sobą do Polski czy do Niemiec.

Dziś (24.02.2018) np. w Trapani jest dość zimno. Mamy zaledwie 8ºC.

 

 

ZIMA NA SYCYLII A UBRANIA

 

Tak, zimowe kurtki w Trapani też posiadam. Często jest tak, że w jeden dzień ubiera się tu jeszcze krótki rękaw, a w następny ciepłą kurtkę. „Przechodnich” rzeczy prawie tu nie używam. Trencze wiszą u mnie przez większość czasu w szafie. Zdarza się zaledwie kilka razy w roku, że je ubieram. Albo jest na nie za ciepło, abo już zbyt zimno.

Najlepszą strategią na sycylijską zimę jest ubranie „na cebulkę”. I tak z letniego szczypiorku przemieniam się w zimie w cebulę. Cebulę z Tropei oczywiście, jak na „Sycylijkę z adopcji” przystało. Uwierzcie mi!!! Nigdy w życiu nie nosiłam na sobie tylu ubrań na raz!!! Zima na Sycylii wydaje się być sroższa niż w nieznanej, odległej Polsce z bieguna prawie północnego.

 

UBRANIE NA NIEDŹWIEDZIA

 

Moje normalne ubranie między grudniem a początkiem marca składa się tutaj z kilku kilogramów materiału. Zaczynam od ciepłej podkoszulki. Bez niej ani rusz. Na to przychodzi bawełniana bluzka z długim rękawem. Dopiero na nią ubieram ciepły sweter. Często na jednym się nie kończy. Fajnie jest jeszcze ubrać na to drugi rozpinany sweterek lub jakaś kamizelkę. Na szyję obowiązkowo szal!!! Ta wieczna wilgoć i wiatr przyprawiają inaczej o bóle karku. Myślicie sobie na tym koniec. Otóż nie!!! To tylko taka domowa podstawa. Na wyjście ubieram oczywiście kurtkę.

Bardzo przyjemnie jest też ubrać ciepłe rajstopy pod spodnie. Szczególnie dżinsy ziębią niemiłosiernie. Stają się zimne i jakieś wilgotne. Ciepłe skarpetki dopełniają całości. No prawie. Zapomniałam o butach! Ja kozaków nie noszę od lat, bo jakoś za nimi nie przepadam. Wolę botki. Nie są to co prawda botki ocieplane kożuchem, ale jednak zimowe. Nie żadne ażurowe czy coś w tym stylu.

Czasem noszę też czapkę. Przede wszystkim, aby ochronić uszy przed zimnym wiatrem. W ostatnich latach zauważyłam, że osób noszących czapki w Trapani przybywa. Rękawiczki ubieram rzadko. Nie ma mrozu, więc ich nie potrzebuję.

Bo wbrew pozorom temperatura w Trapani na dworze jest często wyższa niż w domu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Być może dlatego, że na zewnątrz człowiek się rusza, ma na głowie tysiąc zadań i ciągle gdzieś pędzi. Ale nie wiem, czy tak nie jest naprawdę.

 

SYCYLIJSKIE DOMY

 

Domy na Sycylii nie są tak termoizolacyjne, jak w Polsce czy w Niemczech. Mury są cienkie, z wyjątkiem starych domów. Nie są one ogrzewane. Domy buduje się tu często z piaskowca – tufu wydobywanego np. na wyspie Favignana. Mają one to do siebie, że kumulują wilgoć. Dlatego bardzo często w sycylijskich, wiekowych domach czuje się człowiek, jak w średniowiecznym zamku. Wysokie sufity nie ułatwiają ogrzania takich mieszkań.

 

Złoża tufu na wyspie Favignana

 

Złoża tufu na wyspie Favignana

 

Tu mało kto ma w domu grzejniki. Domy nie są przystosowane do zimna. Ja mam to szczęście, że mam w domu ogrzewanie. Na całe szczęście!!! Pamiętam, jak w pierwszym roku w nowym mieszkaniu nie działało nam ogrzewanie. Na naprawę czekaliśmy dość długo, bo do specjalistów były kolejki, a w międzyczasie marzliśmy. Tak bardzo nie zmarzłam w domu nigdy!!!

Sycylijczycy się dziwią: tobie, Polce, jest zimno na Sycylii??? Nie potrafią często zrozumieć, że u nas w mieszkaniu w zimie, gdzie temperatura na zewnątrz spada nawet do -30ºC, można chodzić w krótkim rękawku. Tu czegoś takiego nie znają!!! Mi na serio, nigdy w życiu nie było w domu tak bardzo zimno, jak tu na Sycylii!!!

 

YIMA NA SYCYLII: JAKIE OGRZEWANIE?

 

Tu raczej nie istnieje coś takiego, jak ogrzewanie centralne. Spotkałam się z tym zaledwie dwa razy. Każdy ogrzewa swoje mieszkanie jak chce. W jednym bloku jeden sąsiad ma grzejniki, drugi nie. Często można o tym zadecydować samemu. Jeśli już ma się grzejniki, są one na gaz (ma się wtedy w domu taki jakby junkers, który podgrzewa nie tylko wodę, ale i grzejniki). A gaz kosztuje tu sporo. Dlatego ogrzewanie włącza się na zaledwie kilka godzin dziennie. Nie ma ciepłych grzejników 24 godziny na dobę. No oczywiście można je mieć, ale trzeba będzie wtedy za nie słono zapłacić. A tak na marginesie: szkoda, że za słone rachunki nie można płacić solą. Jej mamy tu pod dostatkiem!!!!

 

10 SYCYLIJSKICH SPOSOBÓW NA PRZETRWANIE ZIMY NA SYCYLII

 

1. PODGRZEWANE ŁÓŻKO

 

Nidgy wcześniej o czymś takim nie słyszałam!!! Tzw. „scaldaletto” to ulubiony wynalazek Sycylijczyków na zimową porę. Co to właściwie jest? Jest to coś w rodzaju elektrycznego koca, który wkłada się pod prześcieradło. Aby znaleźć przyjemnie ciepłe łóżko, wystarczy włączyć odpowiednio wcześnie ów koc. Niektórzy nawet śpią całą noc z takim kocem podłączonym do kontaktu. Ja bym się chyba bała zasnąć na czymś takim! Mnie się to od razu kojarzy z… krzesłem elektrycznym…

 

Foto 1: Źródło, Foto 2: Źródło

 

Istnieją też podgrzewane elektryczne kołdry!!! Podczas snu można się podgrzewać od dołu i od góry. Prawie jak tost. Hihihi!!!

Niektórzy z moich znajomych twierdzą, że nie ma nic lepszego niż podgrzewane łóżko. Być może przy braku grzejników i porządnego ogrzewania jest to i przyjemne. W takich warunkach bowiem pościel wydaje się wilgotna i wręcz lodowata.

 

2. PIECYK NA KÓŁKACH

 

Ze wzgledu na to, iż w wielu domach nie ma grzejników, najbardziej praktyczną i chyba najbardziej ukochaną przez Sycylijczyków formą ogrzewania jest PIECYK NA KÓŁKACH. Działa on na butlę z gazem. Muszę przyznać, iż potrafi naprawdę dobrze ogrzać pomieszczenie. I jest stosunkowo tani w użytkowaniu.

W wielu sycylijskich domach posiada się jeden lub dwa takie piecyki. I tak jeździ się nim po domu: z salonu do łazienki, z łazienki do salonu, z salonu do sypialni… Taki piecyk – towarzysz 🙂

 

 

3. FARELKA DO ŁAZIENKI

 

Przy tak zimnych mieszkaniach prysznic to prawdziwe wyzwanie!!! Wielu Sycylijczyków nagrzewa sobie łazienkę termowentylatorem. Zdecydowanie łatwiej jest się wtedy rozebrać.

 

4. SUSZARKA DO WŁOSÓW

 

Wielu ze znanych mi Sycylijczyków, a właściwie to chyba prawie wszyscy, kocha suszarkę do włosów. Suszarka jest dla Sycylijczyka wielofunkcyjnym urządzeniem.

Ja użuwam jej wyłącznie do suszenia włosów. I to tylko w zimie. W Polsce i w Niemczech zdarzało mi się też nie suszyć włosów w zimie. Tutaj jest to mało przyjemne. W zimnym mieszkaniu wilgotne włosy mrożą niemalże mózg.

 

 

Sycylijczyk używa suszarki na wiele sposobów:

• suszy nią oczywiście włosy
• suszy nią całe ciało po wyjściu z prysznica. I to nie tylko w zimie!!! Przeciętny Sycylijczyk używa jej przez cały rok. Ręcznik mu nie jest potrzebny. W lecie takie suszenie zastępuje saunę. Praktycznie po odświeżającym prysznicu, poci się człowiek od nowa – przy gorącej suszarce.
• jako ogrzewanie do łóżka: wkłada ją pod kołdrę, aby się ogrzać.
• do ogrzania rzeczy tuż przed ich ubraniem
• do ogrzania łazienki – jeśli nie posiada farelki i piecyka na kółkach
• o czymś zapomniałam???

 

5. TERMOFOR

 

Termofory na wodę, których używa się np. przy bólach brzucha pozwalają tutaj przetrwać zimę. Używa się ich na kanapie, pod kołdrą. Są takim kieszonkowym termo-przyjacielem. Muszę przyznać, że też je stosuję. Niektórzy mają też termofory, które rozgrzewa się w mikrofalówce.

 

 

6. PIŻAMA Z POLARU

 

Czegoś takiego też nie widziałam nigdy wcześniej. Ja do tej pory używam piżamy z bawełny. Ale tutaj piżamę z polaru posiada prawie każdy. Zima na Sycylii jest wtedy przyjemniejsza. Wyobrażacie sobie spać w podgrzewanym łóżku i do tego w piżamie z polaru i wełnianych skarpetkach? Sycylijczycy tak właśnie robią!!!

 

7. „VESTAGLIA” CZYLI CIEPŁA PODOMKA

 

Większość Włochów używa zimą w domu ciepłej podomki. Tzw. „VESTAGLIA” jest przeważnie uszyta z polaru. Zakłada się ją na inne normalne ubrania. Fajnie to wygląda, jak cała rodzina ubrana w takie podomki siedzi przy stole lub na kanapie przed telewizorem.

Jest nawet fajna piosenka Massimo Ranieri poświęcona temu wynalazkowi 🙂

 

 

8. KLIMATYZACJA

 

Wiadomo, że na Sycylii prawie każdy posiada klimatyzację. Dzisiejsze urządzenia schładzające są też przeważnie przystosowane do ogrzewania. Większość hoteli, b&b, czy apartamentów na Sycylii korzysta właśnie z tego rozwiązania. 

Ja klimatyzacji nie lubię. Nie używam jej nawet w lecie. Z wyboru nie posiadam jej w domu.

Wiadomo, że przy braku innych opcji, dobre i to. Ciepło z klimatyzacji jest jednak jakieś inne. Takie jakby sztuczne. Po wyłączeniu znika ono w mgnieniu oka. No i do tego wysusza dziwnie gardło. Łatwo wtedy o przeziębienia.

 

9. DYWANY

 

Dywany na Sycylii są prawie magiczne. Są elementem dekoracji, który pojawia się i znika. Myślę, że Sycylijczycy używają ich nie tyle do dekoracji, co do ogrzania lodowatej podłogi. Bez porządnego ogrzewania ceramiczne podłogi stają się prawie taflą lodu.

I tak zima na Sycylii sprawia, iż pozwijane na lato i schowane przeważnie pod lub za kanapę dywany, zaczynają gościć w sycylijskich domach. Sycylijczycy łatają nimi całe mieszkanie. A już salon obowiązkowo. Wygląda to zabawnie: dywany w różnych kolorach, o różnych wielkościach i wzorach. Taka patchworkowa podłoga.

Mnie kojarzy się to trochę z meczetem. Tu chyba wchodzi w grę jakieś arabskie DNA…

 

 

10. GORĄCY NAPAR

 

Na Sycylii rzadko pija się herbatę. Jest ona kojarzona z chorobą. Dla Sycylijczyka święte jest espresso. Wiele osób pije jednak napary z ziół. Tzw. „TISANA” rozgrzewa Włochów w chłodne wieczory. Ulubione napary Sycylijczyków to: koper włoski i rumianek.

 

 

A Wy jakie macie sposoby na przetrwanie zimy???

 

Pozdrawiam cieplutko z bardzo deszczowego Trapani!

Ewa

 

P.S. Jeśli chcesz być poinformowany na bieżąco co, gdzie, kiedy dzieje się na Sycylii dołącz do nas na Facebooku!!!

 

[efb_likebox fanpage_url=”NiemieckiNaSycylii” box_width=”270″ box_height=”” locale=”pl_PL” responsive=”0″ show_faces=”1″ show_stream=”0″ hide_cover=”0″ small_header=”0″ hide_cta=”0″ animate_effect=”fadeIn” ]

 

Zapraszam też do naszej grupy Facebook: Trapani po polsku – Niemiecki na Sycylii i na nasz Instagram.